Na widowni publiczność zajęła "przepisową" połowę miejsc. Widzowie musieli pozostać w maseczkach. Na scenie kilkunastoosobowa orkiestra pod dyrekcja Wojtka Mrozka oraz soliści. Maestro Mrozek opowiedział o ogromnej chęci powrotu do koncertowania i swoich "szpitalnych" doświadczeniach covidowych.
W repertuarze koncertu przebój gonił przebój. Publiczność usłyszała najbardziej znane, pobudzające do rytmicznego klaskania i bujania w rytm muzyki operetkowe przeboje. Wielokrotnie też widzowie mieli okazję zaśpiewać. Nie zabrakło takich przebojów jak Funiculi, Funicula, O sole mio, Hava nagila czy Wielka sława to żart. Była nie tylko muzyka rodem z Wiednia i piosenki broadwayowskie, ale także znane i libiane przez publiczność włoskie arie i pieśni neapolitańskie.
Koncert rozpoczęła trójka tenorów, pieśnią O Surdato N’namorato. 3 Polish Tenors to
Sylwester Targosz-Szalonek, Aleksander Kruczek, Sławomir Naborczyk. Jeden z nich - Aleksander Kruczek, jest bielszczaninem. Tego wieczoru zaśpiewały również Edyta Piasecka oraz Anna Ogińska.
Piosenkom i pieśniom towarzyszyły krótkie opowieści i "przekomarzania" trójki tenorów. Zachwyt publiczności wzbudzała także wirtuozerska gra na skrzypcach Artura Banaszkiewicza,grającego z równą pasją węgierskie czardasza, jak muzykę żydowską. Przy okazji bawił widownię żydowskimi dowcipami.
Wkróce kolejne koncerty w Bielskim Centrum Kultury:
6 czerwca - Poranek Muzyczny dla Dzieci
9 czerwca - Muzyczna Ballada Europy
12 czerwca - Grzegorz Niemczuk
15 czerwca - Daria Zawiałow
ZAPRASZAMY!!!